Odpowiedzi na odpowiedzi rządu kanadyjskiego.
Wszystkie informacje, o ile nie podano inaczej, pochodzą z oficjalnej strony internetowej Ministerstwa Rybołówstwa i Oceanów Kanady http://www.dfo.ca.
Polowania na foki w Kanadzie – najczęściej zadawane pytania.
W nawiasach podano numer pytania z materiałów Ministerstwa Rybołówstwa i Oceanów Kanady – DFO
Jak liczna jest w chwili obecnej populacja fok? (pytanie 1)
Foki grenlandzkie:
Nadmierne wybijanie fok w latach 1950 – 1970 przyczyniło się do spadku liczebności populacji o 66% . Od roku 1972 ilość rocznie odławianych fok spadła do około 150.000 i utrzymywaay się na tym poziomie aż do roku 1983, w którym nastąpiło załamanie rynku z powodu wprowadzonego zakazu importu do Europy produktów z fok grenlandzkich poniżej 12-stego dnia życia (tzw. whitecoat) oraz fok kapturowych poniżej 15-stego miesiąca życia (tzw. blueback). W wyniku braku rynku zbytu na futra z najmłodszych fok, w roku 1987 rząd kanadyjski wprowadził zakaz połowu tych fok. Przez kolejne 13 lat odławiane ilości fok były bardzo niskie (ok.52.000) co sprzyjało dalszemu wzrostowi liczebności fok grenlandzkich. Od 1996 do 2000 roku liczebność fok utrzymywała się na dość stałym poziomie ponad 5.2 mln., największą liczebność osiągnęła w roku 2006 – 5.8 miliona osobników. Rok później liczba ta spadła do 5.5 miliona.
Foki kapturowe:
Liczbę fok kapturowych w roku 2005 oszacowano na 593.000, a fok szarych w roku 2004 na 240.000. Nie ma nowszych danych na stronach DFO na temat populacji foki szarej i kapturowej. Data ostatniej aktualizacji strony http://www.dfo-mpo.gc.ca/seal-phoque/faq_e.htm to 2008-03-20, na niej DFO podaje liczbę 300.000, lecz nie podaje źródła.
Które gatunki są przedmiotem polowań? (pytanie 2)
DFO zapewnia, że przedmiotem komercyjnych polowań są wyłącznie trzy gatunki: foka grenlandzka Pagophilus groenlandicus (harp seal) - zabijana w największej ilości, z racji najcenniejszego futra, foka kapturowa Cystophora cristata (hooded seal) i niewielka ilość osobników z gatunku foka szara Halichoenis grypus (grey seal). Według rządu kanadyjskiego niewielkie ilości pozostałych gatunków odławiane są tylko dla potrzeb własnych przez mieszkańców (6 sztuk rocznie na osobę) i dla tych gatunków nie ustanawia się żadnych limitów.
Z danych DFO wynika natomiast, że w ciągu 10 lat (w latach 1996 – 2005), z pozostałych gatunków fok, czyli: foka obrączkowa Phoca hispida (ringed seal), Phoca vitulina (harbour seal) i Erignathus barbatus (bearded seal) dla potrzeb własnych odłowiono 16 sztuk (wszystkie z gatunku harbour seal), podczas gdy dla celów komercyjnych 12,552.
Tabela Roczne połowy dla celów komercyjnych i dla użytku własnego w Kanadzie w latach 1996 - 2005:
http://www.dfo-mpo.gc.ca/seal-phoque/reports-rapports/mgtplan-plangest0610/mgtplan-plangest0610_e.htm
Jaka jest łączna ilość osobników przeznaczonych do odłowu (Total Allowance Catches - TAC)? Ile fok odławia się rocznie? (pytania 3 i 4)
W roku 2002 przekroczono limit połowów na foki grenlandzkie o 37.367 sztuk. Plan trzyletni na lata 2003 - 2005, określał TAC na 975.000, dodając warunek: roczny połów nie może przekroczyć 350.000. Z danych wynika, że przekroczono TAC o 10.312, a w roku 2004 przekroczono również roczny limit 350.000. Limit TAC w roku 2006 przekroczono o 29.344 sztuk.
W planie zarządzania polowaniami na lata 2006 - 2010, na rok 2006 ustalono TAC na foki grenlandzkie w ilości 325.000. Przed rozpoczęciem polowań podniesiono TAC o 10.000.
W wywiadzie dla Environment Service News http://www.ens-newswire.com/ens/mar2006/2006-03-16-06.asp Premier Stephen Harper tłumaczył, że „325 tysięcy to TAC na komercyjne polowy, a dodatkowe 10 tysięcy na użytek własny dla mieszkańców” – problem w tym, że TAC określa całkowitą ilość fok danego gatunku, którą można odłowić w danym sezonie. Tak czy inaczej w roku 2006 przekroczono TAC.
Rok 2007 przyniósł zagładę dla nowo narodzonych szczeniąt – blisko 90% szczeniąt z południowej części zatoki Św. Wawrzyńca utonęło z powodu szybko topniejącej pokrywy lodowej. Planowany TAC na rok 2007 – 335000, rząd Kanadyjski zmniejszył przed rozpoczęciem polowań do 270.000, jednak po kilku dniach polowań okazało się, że nie uda się osiągnąć tej ilości.
W tym roku z powodu niskich cen skór w polowaniach uczestniczyło o wiele mniej łowców i mimo dość dobrych warunków pogodowych i pokrywy lodowej udało się odłowić około 80% TAC.
Rekordowy przypadek przekroczenia TAC miał miejsce w roku 1996, kiedy to liczba odłowionych fok kapturowych (25.754) była ponad trzy razy wyższa niż TAC (8.000). DFO nałożyło wówczas kary, ale nie ze względu na przekroczenie limitów, a ze względu na to, że 22.800 fok było młodymi objętymi zakazem polowań.
Do ilości fok uznawanych jako odławiane, należy dodać liczbę fok, które nie zabite a zranione, uciekły. Określane jako „straty” foki stanowią około 5.4%, a więc przy liczbie fok odłowionych 300.000 około 16.200 zostaje stracona, zarówno dla łowców jak i środowiska, ponieważ zranione foki mają niewielką szansę na przeżycie.
Gdzie są prowadzone polowania na foki? (pytanie 9)
Polowania komercyjne odbywają się głównie w Zatoce św. Wawrzyńca oraz w Nowej Funlandii i na Labradorze. Chociaż w roku bieżącym zezwolono na polowania na terenie rezerwatu przyrody na wyspie Hay w Nowej Szkocji.
Jaki jest stosunek procentowy ilości fok odławianych w Zatoce św. Wawrzyńca do ilości fok odławianych w Nowej Funlandii i na Labradorze? ( pytanie 10)
Z założenia ok. 70% polowań powinno odbywać się na wybrzeżu, a 30% w zatoce. W praktyce wszystko zależy od okoliczności; w roku 2002 z powodu cienkiej pokrywy lodowej w zatoce 90% polowań miało miejsce w Nowej Funlandii i na Labradorze.
Jak długo trwa sezon polowań? Kiedy się rozpoczyna i kończy? (pytanie 11)
"Ustawowo sezon polowań na foki grenlandzkie i kapturowe trwa od 15 listopada do 15 maja”, przy czym DFO ma prawo przedłużyć polowania o kilka tygodni, co tez czyni co roku. W roku 2007 polowania przedłużono do 23 czerwca.
Jakie jest przeznaczenie upolowanych fok? (pytanie 5)
Polowania głównie nastawione są na pozyskiwanie futer. Zabija się w większości (90 – 95%) foki grenlandzkie w wieku od 25 dni do 13 miesięcy, ponieważ futra z najmłodszych odławianych (w wieku 3 – 4 tygodni) fok uzyskują najwyższą cenę i mają najlepszy zbyt. Rynek zbytu na mięso bardzo trudno znaleźć poza Nową Funlandią, poza tym trudne jest uzyskanie mięsa z tak małych fok. Tym samym zyski z mięsa fok są bardzo niskie. Lepiej wygląda rynek zbytu na olej z fok, dzięki pozyskiwanym z niego kwasom Omega-3. W niewielkich ilościach na rynek lokalny trafiają płetwy fok. Rynek zbytu na inne części fok jest nieznaczny.
Jaka jest rynkowa wartość skór foczych? (pytanie 17, mit 6: „Zyski z polowań są niskie, a przemysł nierentowny”)
Kanadyjska stacja informacyjna CBC na początku kwietnia br. podała, że tegoroczna cena za skóry fok to 35$ (w ubiegłym roku było to 55$ ). W porównaniu z drożejącym paliwem, kosztami utrzymania i ubezpieczenia statków polowania przestają być opłacalnym zajęciem. http://www.cbc.ca/canada/newfoundland-labrador/story/2008/04/07/seal-prices.html
DFO w podsumowaniu tegorocznych polowań poinformowało, że o wiele mniej łowców uczestniczyło w tym polowaniu niż w latach poprzednich ze względu na wysokie ceny paliwa, a bardzo niskie ceny skór (około 50% niższe niż w roku ubiegłym).
Jak wielu mieszkańców Kanady czerpie bezpośrednie korzyści z polowań na foki? (pytanie 19)
DFO: „polowania na foki stanowią źródło dochodu dla ok. 5-6 tysięcy osób, tj. ok. 1% mieszkańców prowincji Nowa Funlandia i Labrador”. Kanada liczy obecnie 32 815 000 mieszkańców, więc bezpośrednie korzyści z polowań czerpie około 0.0155% mieszkańców Kanady. Rezygnacja z polowań, jednakże, nie pozbawiłaby dochodu 5-6 tysięcy osób. Dla ludzi biorących udział w polowaniach, dochody z polowań to według rządu kanadyjskiego 25% – 35 % ich rocznego dochodu (przy cenach skór 55$ za sztukę). Polowanie na foki trwa, zależnie od rejonu, od kilku dni do kilku tygodni - pozostałą część roku łowcy pracują przy połowach ryb i krabów.
Powyższe informacje wydają się już być historią; w tym roku cena skór spadła do około 50% ceny z roku 2007, a w polowaniu uczestniczyło dużo mniej łowców.
Czy polowania na foki są subsydiowane przez DFO ? (pytanie 20, mit 6: „Zyski z polowań są niskie, a przemysł nierentowny”, mit 7: DFO dotuje polowania)
W latach 1995 – 2001 DFO przeznaczało na dofinansowanie polowań około 20 mln dolarów kanadyjskich rocznie (IFAW, 2007), przy zyskach 33 mln (DFO). Część z tych pieniędzy była przeznaczona na dotowanie skupu mięsa z fok. W momencie, gdy wstrzymano te dotacje, wielu łowców zrezygnowało z polowań, gdyż stały się dla nich nieopłacalne.
W 2001 roku DFO podało informację, że „z uzyskanych 2 milionów skór w latach 1982 – 1999 sprzedano tylko 51%”.
Obecnie, mimo iż, oficjalnie żadne dotacje nie istnieją, rząd kanadyjski wydaje pieniądze podatników na wspieranie polowań. Wydatki obejmują zatrudnienie Canadian Coastal Guard – Kanadyjskiej Straży Wybrzeża do ochrony polowań (w roku 2007 było to10 jednostek; statki, lodołamacze, helikoptery i samoloty patrolujące), akcje ratunkowe, wysyłanie delegacji do Europy w celu przekonania UE o braku konieczności wprowadzania zakazu na import produktów z fok (w roku 2007 było to 6 delegacji, w tym jedna 17 osobowa szeroko krytykowana przez kanadyjskie media), opłacanie wykonywanych ekspertyz i badań dotyczących polowań , wydawanie licencji i finansowanie materiałów szkoleniowych, oraz wydatki na administrację obsługującą polowania i promowanie polowań. W 2001 roku zwołano panel do oszacowania rentowności polowań. Panel miał przeanalizować wszystkie zyski i wydatki rządu z ostatnich lat. Niestety, w raporcie opublikowanym na stronach DFO, czytamy, że panel miał trudności z dostępem do kluczowych i dokładnych danych dotyczących zysków jakie przyniosły polowania na foki, jak również danych, które pozwoliłyby oszacować całkowite wydatki jakie poniósł rząd kanadyjski z tytułu wspierania polowań. Wniosek panelu „Rząd powinien być bardziej transparentny w odniesieniu do kosztów poniesionych na wspieranie polowań, czy to bezpośrednio w formie dotacji, czy też pośrednio przez opłacanie badań, administracji i zapewnianie lodołamaczy w trakcie polowań”.
Większość Kanadyjczyków jest przeciwna polowaniu na foki. (Mit 9)
DFO posłużyło się badaniami Ipsos-Reid, które pasują do obalenia tego mitu z 2004 i 2005. Wyniki z badań Ipsos-Reid z 2008 roku:
39% Kanadyjczyków popiera polowania w tym: 17% zdecydowanie tak, 22% raczej tak
52% jest przeciwna, a 9% nie umiało udzielić odpowiedzi
pełen raport: http://blog.stopthesealhunt.com/files/Ipsos_reid_report_08.pdf
Czy zezwolenie na prowadzenie polowań na foki ma na celu odbudowę populacji dorsza? (pytanie 21)
Obecnie DFO nie dysponuje żadnymi opiniami potwierdzającymi, że wzrost liczebności fok doprowadził do zagłady dorsza w wodach kanadyjskich i nie może wyprzeć się zarzutów, że to właśnie DFO jest winne tej sytuacji. Przez lata DFO nie wprowadzało żadnych limitów na połów dorsza, ograniczeń sezonowych, regulacji - łowiono wszystko co się dało (włącznie z małymi rybkami) i kiedy się dało (również w czasie tarła). Ogromne ilości tego, co złowiono było wyrzucane. W efekcie rabunkowej gospodarki DFO do roku 1990 liczebność populacji dorsza spadła do poziomu 1% pierwotnej liczebności. W roku 1994 rząd był zmuszony wydać moratorium na połowy dorsza, w rezultacie czego ponad 40.000 (z 68.000, a więc prawie 60%) rybaków zostało bez pracy. Rząd kanadyjski wykorzystując fakt wzrostu liczebności fok (w skutek wprowadzonego zakazu polowań na młode foki), obarczył je winą za prawie całkowite zniknięcie dorsza. Kryzys w rybołówstwie nie dotyczy wyłącznie dorszy, a sytuacja nie zmienia się od lat; rok 2004 przyniósł załamanie w połowach krabów śnieżnych – z tego samego powodu – złej gospodarki istniejącymi zasobami.
Jednak o ile w materiałach przeznaczonych „dla publiki” DFO zaprzecza, że wybijając foki ma nadzieję odbudować populację dorsza, to na stronach poświęconych właśnie odbudowie tej populacji DFO zamieściło następującą informację: „Północno-zachodnią część Atlantyku, należącą do Kanady zamieszkują największe populacje fok gatunków grenlandzka, kapturowa i szara. W miarę wzrostu liczebności populacji fok spadała liczebność dorszy i innych ryb (…) Prowadzony dla DFO projekt dostarczył informacji na temat zachowań fok i ich roli jako drapieżników zagrażających istniejącej populacji dorsza. Chociaż dorsze stanowią niewielki procent foczej diety, to liczebność populacji fok stanowi duże zagrożenie dla dorszy”.
Ponadto Rada Ochrony Zasobów Rybołówstwa (Fisheries Resource Conservation Council) powołana przez rząd kanadyjski wydała orzeczenie, w którym stwierdza, że „foki zagrażają odbudowie populacji niektórych ryb”.
W tym roku rząd prowincji Nowa Szkocja zezwolił na polowania na foki szare zamieszkujące rezerwat przyrody na wyspie Hay, tłumacząc, że populacja rozrosła się do tego stopnia, że foki zjadają wszystkie ryby z wód okalających wyspę.
Czy polowania zagrażają populacji foki grenlandzkiej (mit 5)
Raport dla DFO z roku 2002: „Obecne ilości odławianych fok nie mają bezpośredniego wpływu na liczebność populacji. Od roku 1996 populacja utrzymuje się na stałym poziomie 5.2 miliona osobników. Należy jednak pamiętać, że celem polowań są głównie młode osobniki, a więc można się spodziewać zmian w strukturze wiekowej populacji, które w przyszłości spowodują spadek liczebności fok. (…) Zaleca się coroczne badania ilości urodzin i branie ich pod uwagę przy ustalaniu TAC, by utrzymać populację na obecnym poziomie”. Przy ustalaniu wpływu polowań na stan populacji fok należy brać pod uwagę ilość fok, które zranione uciekły lub zostały zabite, ale np. nie można było wyciągnąć ich ciała z wody. Raport dla DFO z roku 2000: „Do odławianych co roku fok należy doliczyć, te które określane są jako „stracone”. Straty w przypadku młodych fok wynoszą około 5%, w przypadku starszych 50%”. Biorąc pod uwagę, że 95% zabijanych fok w polowaniach to młode foki, średnią „strat” określa się na 5.4%. Raport dla DFO z roku 2005: „Do liczby fok odłowionych i straconych należy doliczyć foki, które giną w ciągu roku przypadkowo podczas połowów ryb . W latach 1980 – 1990 liczbę tą szacowano na 10.000, w latach 1992 – 1996 było to około 29.431 fok rocznie. Ponadto około 500 fok z tej samej populacji ginie rocznie w sieciach rybackich w wodach USA”. Nie należy zapominać, że na zwierzęta z tych samych populacji poluje również Grenlandia, która odławia rocznie od 70.000 do 100.000 fok grenlandzkich. Raport dla DFO z roku 2005: „W latach 1996 – 2004 straty w populacji foki grenlandzkiej, po zsumowaniu odłowionych fok przez Kanadę i Grenlandię, strat i fok ginących przypadkowo podczas połowów ryb to ponad 468.500 rocznie. Jest to poziom wyższy od tego z lat 1950 – 1960, który spowodował spadek liczebności populacji o 66%. W rekordowym, 2004 roku było to 543.000. (…) Przy planowaniu polowań na najbliższe lata należy brać pod uwagę spadek liczebności młodych fok, który powoduje zmiany w strukturze wiekowej populacji oraz ocieplenie klimatu i przez pryzmat obecnych limitów TAC spojrzeć na możliwość rekonstrukcji populacji w przyszłości”. W roku 2006, jak podaje DFO, liczebność populacji foki grenlandzkiej wynosiła 5.8 mln, rok później spadła do 5.5 mln. Przy czym liczebność fok podawaną przez DFO kwestionują niezależne raporty; naukowcy z Uniwersytetu w Bristolu uważają, że badanie ilości szczeniąt na podstawie obserwacji i zdjęć, jakim posłużono się w tym raporcie, dają duże błędy na małym obszarze. Według nich ilość fok to najwyżej 70% liczby podanej przez DFO.
W planie polowań na lata 2006 – 2010 DFO wyraźnie przedstawia zamiar zmniejszenia populacji foki grenlandzkiej. Według DFO polowania na foki grenlandzkie nie powinny zmniejszyć populacji poniżej poziomu 70% (4.07 mln) jej największej liczebności z roku 2006, w takim wypadku będzie trzeba uwzględnić zmiany w TAC (w planie DFO nie podaje limitów na kolejne lata tylko na 2006). W przypadku gdy liczba fok spadnie poniżej 50% DFO planuje rygorystyczne zmiany, dopiero spadek liczebności do poziomu 30% będzie dla DFO powodem do zaniechania polowań. Może się to zdarzyć szybciej niż spodziewa się tego rząd kanadyjski. Od 1996 roku ilości zabijanych co roku fok są bardzo duże, do tego dochodzi zagrożenie wynikające z ocieplania się klimatu, które w połączeniu z polowaniami może wkrótce doprowadzić do zagłady tego gatunku jak pokazał przypadek z roku 2007, kiedy to 90% szczeniąt z Zatoki Św. Wawrzyńca zginęło z powodu szybko topniejącej pokrywy lodowej.
Rząd kanadyjski zezwala łowcom fok na zabijanie bardzo młodych zwierząt (Mit 1)
W 1982 roku UE wprowadziła zakaz importu produktów z najmłodszych fok. Załamanie rynku futer typu „whitecoat” i „blueback” (w tamtym czasie to one były głównym celem polowań) spowodowało znaczny spadek w ilości zabijanych fok (patrz. Tabela 1) i zmusiło rząd kanadyjski do wprowadzenia zakazu połowu fok grenlandzkich w wieku poniżej 12 dnia życia i fok kapturowych w wieku poniżej 15 miesiąca życia.
Foki grenlandzkie przychodzą na świat w białym, puchowym futerku określanym jako „whitecoat”, które utrzymuje się tak długo jak szczenię ssie mleko, czyli do 12-14 dnia życia. W tym czasie młode foki pozostają pod opieką matki. Po okresie karmienia samice wracają do wody, a małe foki, w nowym futrze określanym jako „ragged jacket”, samotnie spędzają kolejne dwa tygodnie na lądzie. W ciągu tych dwóch tygodni, czyli między około 14 a 28 dniem życia foki nic nie jedzą - wykorzystują zapas nagromadzony podczas dwóch pierwszych tygodni życia, kiedy to były karmione mlekiem matki i tracą na wadze. Nie są w stanie uciec do wody przed zagrożeniem, ponieważ nie potrafią jeszcze pływać. Dopiero po kolejnym linieniu foki, już w futrze określanym jako „beaters”, udają się po raz pierwszy do wody. Następne linienie ma miejsce w wieku 13-15 miesięcy, wtedy to foki uzyskują swoje „dorosłe” futro.
Foki grenlandzkie dojrzałość płciową osiągają w wieku 5-6 lat, a dożywają wieku 30 lat. Biorąc pod uwagę długość życia i rozwój fok grenlandzkich, trudno nazwać inaczej niż „młody osobnik” roczną fokę. Głównym celem kanadyjskich polowań są, jak wynika z odpowiedzi DFO „młode osobniki, które osiągnęły wiek 3-4 tygodni”, a więc „ragged jacket” - bezbronne, osłabione zwierzęta, których futro nie pozwala na przebywanie w wodzie, a więc uniemożliwia zdobycie pokarmu i ucieczkę. DFO natomiast nazywa je „samodzielnymi i niezależnymi” zwierzętami.
Jakiego rodzaju broń wykorzystuje się przy uboju fok? (pytanie 6)
Raport EFSA: Używane narzędzia to hakapik, pałka, broń krótka typu riffle strzelby. Badając metody zabicia 196 fok uzyskano następujące wyniki: 37% zastrzelonych 63% zbitych innymi narzędziami w tym:
98% hakapik, 4% pałka 3% inne niedozwolone narzędzia
Czy stosowane metody łowieckie uzyskały aprobatę lekarzy weterynarii lub organizacji pozarządowych? (pytanie 14, mit 3: Pałka lub hakapik to narzędzie barbarzyńskie i niehumanitarne, dla którego nie ma miejsca we współczesnym świecie)
Raport EFSA: Prawidłowe użycie hakapika polega na uderzeniu tępą jego stroną w czaszkę foki w wyniku, którego kości czaszki ulegają zmiażdżeniu, a cały mózg uszkodzeniu, powodującemu śmierć lub stan nieodwracalnej utraty przytomności. Łowcy stosują jednorazowe lub kilkukrotne uderzenia. Kilkukrotne uderzenia są z pewnością bardziej skuteczne, lecz mijające się z definicją humanitarnego zabijania, która wymaga pojedynczego uderzenia. Hakapik nie jest efektywną metodą w przypadku starszych fok, których kości czaszki są znacznie silniejsze i przez to trudne do zmiażdżenia. Ciosy zadane hakapikiem nie zawsze miażdżą czaszkę w sposób wystarczający, by uszkodzić mózg zwierzęcia i spowodować jego śmierć lub ogłuszenie; ciosy niekiedy zahaczają o szczękę lub uszkadzają tylko część mózgu. Kanadyjska Królewska Komisja do spraw fok i polowań (Royal Commission on Seals and Sealing) na której raport powołuje się DFO, w raporcie z 1986 orzekła, że teoretycznie jest możliwe spowodowanie ogłuszenia foki przy użyciu jednego uderzenia w głowę, po którym natychmiast dokonuje się wykrwawienie zwierzęcia. „trudności wzrastają biorąc pod uwagę warunki w jakich prowadzone są polowania” „każde uderzenie musi być zadane z precyzją, by zapewniało humanitarne zabijanie, co prawdopodobnie jest nieosiągalne biorąc pod uwagę zimno, śliski lód, długie godziny pracy, presję czasu i możliwość ucieczki foki”. Według EFSA uderzenie pałką często nie jest w stanie zniszczyć czaszkę w stopniu, który powoduje uszkodzenia mózgu wystarczające by foka zmarła lub bezpowrotnie utraciła świadomość. Z tego powodu EFSA rekomenduje zakaz używania pałki jako narzędzia do zabijania fok. Burdon (2001) określa pałkę jako narzędzie powodujące tymczasową utratę przytomności „zabijania fok przy użyciu pałki nie można nazwać humanitarną metodą”. Butterworth (2007): „zabijanie fok przy użyciu pałek jest z natury niehumanitarne” „nie jest możliwe, by podnoszeniem standardów uczynić z pałki narzędzie humanitarnego zabijania”. Coraz częściej używa się w czasie polowań broni palnej, szczególnie w rejonach o cienkiej pokrywie lodowej. Według EFSA łowcy strzelają z zbyt dużych odległości, niecelnie, używają zbyt małego kalibru, w wyniku czego przynajmniej 82% fok zabijanych bronią palną nie zostaje uśmiercona pierwszym strzałem. W przypadku gdy łowca nie znajduje się dostatecznie blisko foki wydłuża się okres czasu od postrzału do dobicia zwierzęcia hakapikiem, a więc czas cierpienia zwierzęcia. Ponadto część z postrzelonych zwierząt ucieka - według danych DFO w roku 2001 5.4% fok została utraconych w ten sposób. Zwierzęta te umierają powoli, cierpiąc, ponieważ istnieje małe prawdopodobieństwo, że zraniona foka przeżyje. Poza tym, łowcom używającym strzelb z pewnością trudno pamiętać o zasadach prawidłowego zabijania, skoro za każdą dziurę po kuli w skórze mają odliczane około 2 dolarów. Według DFO, polowania uzyskały aprobatę lekarzy weterynarii przygotowujących raporty dla DFO (w roku 2000, następny w 2005). Jednak dane i wnioski z tych raportów (szeroko krytykowanych za metodykę badań, niedokładność i stronniczość opinii) wydają się temu zaprzeczać; w roku 2001 Daoust badając czaszki zabitych fok stwierdził, że 86% z nich było zniszczonych w wystarczający sposób by zabić zwierzę, czyli biorąc pod uwagę średnią ilość fok zbijanych rocznie, ok. 42.000 fok nie zostaje zabitych w odpowiedni sposób. W roku 2002 zespół lekarzy weterynarii przygotowujących raport przeanalizował 4 z 11 taśm video dostarczonych przez obserwatorów polowań z IFAW, na których udokumentowano przypadki zabicia 116 fok. W wyniku analizy materiału dowodowego z taśm video stwierdzono: 23.6% przypadków naruszyło prawa zwierząt 10.3% fok zabito w sposób nieprawidłowy 87% łowców nie sprawdziło odruchów życiowych w dwóch badanych przypadkach (plus jeden określony jako niepewny) postrzelonych fok nie dobito hakapikiem, tylko żywe zaciągnięto na pokład – nie ustalono, czy zwierzęta żyły podczas ściągania skóry, czy zmarły po wykrwawieniu w 8 przypadkach stwierdzono zbyt długi okres czasu od postrzału do dobicia hakapikiem w 4 kolejnych przypadkach trudno było stwierdzić czy foka żyła po postrzale i w stosunku do 4 przypadków były wątpliwości czy foka została dobita hakapikiem Z raportu wynika, że 14 fok z 116, a więc 12.1% fok cierpiało, a kolejne 5 (4.3%) mogło cierpieć przed śmiercią.
W jaki sposób rząd kanadyjski angażuje się w zapewnienie humanitarnego traktowania fok? (pytanie 7 )
DFO zapewnia, że „Łowców zachęca się do uczestniczenia w szkoleniach z zakresu właściwych technik łowieckich”, co nie znaczy, że jest obowiązkiem odbycie szkolenia. Ponadto w czasie sporządzania swojego raportu EFSA nie otrzymała żadnych informacji od rządu Kanadyjskiego na temat programu szkoleń, więc nie wiadomo nawet jak owe szkolenia wyglądają. Według EFSA odbycie szkoleń z zakresu prawidłowej techniki zabijania fok powinny być warunkiem otrzymania licencji. Rząd kanadyjski zleca co parę lat przygotowanie raportu, który ma potwierdzić humanitarne zabijanie fok podczas polowań. Niestety, mimo, że na stronie DFO znajduje się informacja „raport wykonany dla DFO w roku 2001 (raport Daoust’a opublikowany w 2002) dowodzi, że ubój znacznej większości fok przeprowadzany jest w sposób humanitarny”, taki wniosek trudno wyciągnąć na podstawie danych z tego raportu (patrz wyżej). W raporcie z roku 2005 (BL Smith) stwierdzono, że „ przy stosowaniu trzech kroków: ogłuszenie, sprawdzenie stopnia uszkodzenia czaszki, wykrwawienie, następujących po sobie jak najszybciej” można zapewnić humanitarne zabijanie fok. Raport ten zalecał min. wprowadzenie zakazu strzelania do fok pływających w wodzie (jako, że istnieje małe prawdopodobieństwo ich wyciągnięcia, a duże prawdopodobieństwo, że zraniona foka ucieknie), zmiany w przepisach dotyczących badania odruchów życiowych (by stwierdzić nieodwracalną utratę przytomności lub śmierć zwierzęcia, powinno się zbadać manualnie stan uszkodzenia czaszki zamiast odruch mrugania) oraz wprowadzenie przepisu nakazującego wykrwawienie foki przed przystąpieniem do ściągania skóry. Ponadto w raporcie zaleca się usprawnienie monitorowania polowań i egzekwowania przypadków naruszeń przepisów dotyczących polowania na foki, przez zatrudnienie większej ilości oficerów i organizowanie szkoleń dla oficerów. Zalecono również, by jako oficerów monitorujących prawidłowy przebieg polowań wybierać osoby z poza „kręgu zainteresowanych” (zatrudnieni do monitorowania polowań oficerowie to członkowie społeczności zaangażowanej w polowania „przyjaciele i sąsiedzi, niechętni do wyciągania sankcji w stosunku do łowców”) oraz by zmniejszyć konkurencję między łowcami i załogami w czasie polowań („w polowaniu uczestniczy duża liczba załóg konkurujących ze sobą o ilość upolowanych fok, ponieważ DFO nie ustala limitów połowów dla poszczególnych załóg czy łowców”). Wszelkie regulacje dotyczące polowań na foki zawiera Ustawa o Ssakach Morskich (Marine Mammal Regulations). Według dr Mary Richardson ustawa o ssakach morskich, nie gwarantuje humanitarnego zabijania. Punkt z tej ustawy "Osoba, która uderza fokę pałką lub hakapikiem, powinna uderzyć w cześć czołową czaszki powodując jej zniszczenie" - nie reguluje ilości uderzeń, czyli w praktyce można uderzać tak długo, aż czaszka ulegnie zniszczeniu. Ma się to nijak do humanitarnego zabijania, które z definicji powinno być dokonane jednym uderzeniem. W ustawie tej nie ma nic na temat ilości strzałów w przypadku użycia broni palnej i tego, że dopuszczalne jest tylko celowanie głowę, nie w inną cześć ciała. Ustawa do dziś nie zawiera zapisu, który wymagałby przeprowadzania procesu zabijania w trzech krokach: ogłuszanie, sprawdzenie stopnia uszkodzenia czaszki i wykrwawienie zwierzęcia. Dopiero w 2003 roku DFO dodało punkt mówiący o konieczności sprawdzania odruchów życiowych za pomocą sprawdzania odruchu mrugania, który wcześniej uznano za nie odpowiednią metodę „odruch mrugania zanika również u zwierząt ogłuszonych w sposób nie uszkadzający mózgu i powraca po czasie od 20 sekund do 2 minut, dlatego zanik odruchu mrugania nie może świadczyć o nieodwracalnej utracie przytomności lub śmierci” Daoust (2002). W planie zarządzania połowami fok na lata 2006 – 2010 DFO informuje „Po przeprowadzeniu badań w roku 2005, inspekcja weterynaryjna dała rekomendacje poprawy warunków zabijania fok” oraz zobowiązuje się do „pracy nad spełnieniem tych rekomendacji” – bez podania szczegółów, terminów… Dopiero w tym roku, przed rozpoczęciem sezonu łowieckiego DFO wprowadziło do regulaminu połowów paragraf nakazujący wykrwawienie foki przed rozpoczęciem ściągania skóry. MMR nie może zapewnić humanitarnego zabijania, ponieważ, co pokazuje przypadek nowego zapisu o wykrwawianiu fok – DFO dostosowuje regulamin do rzeczywistości – nie do wymagań stawianym humanitarnemu zabijaniu. Do tej pory zarzucano łowcom, że nie przeprowadzają procesu zabijania w trzech wymaganych krokach: ogłuszenie, sprawdzenie odruchów życiowych, wykrwawienie następujących jak najszybciej po sobie, że łowcy wciągają na pokład foki, bez uprzedniego sprawdzenia odruchów życiowych. Teraz nie będzie można stawiać takich zarzutów, gdyż regulamin MMR mówi „po sprawdzeniu odruchu mrugania (mimo rekomendacji ta metoda nie została zastąpiona w regulaminie manualnym sprawdzeniem stanu zniszczenia czaszki) powinno się wykrwawić fokę, jeśli łowca znajduje się na lodzie i pozwalają na to warunki, należy wykrwawić fokę zanim się ją przeciągnie na pokład, jeśli wciągnie się fokę na pokład bez wykrwawienia, należy tego dokonać po wciągnięciu jej na pokład. Jeśli łowca zabija fokę bez opuszczania statku, sprawdzenie odruchu mrugania i wykrwawienie należy przeprowadzić po wciągnięciu foki na pokład” (MMR, 2008).
W jaki sposób Ministerstwa Rybołówstwa i Oceanów Kanady monitoruje polowania na foki? Czy Ministerstwo Rybołówstwa i Oceanów poważnie podchodzi do wszelkich naruszeń przepisów dotyczących polowań na foki.? Jakie mogą być konsekwencje naruszenia tych przepisów? (pytania 15, 16, mit 8: Nie prowadzi się ścisłej kontroli polowań na foki, a DFO nie nakłada kar za nielegalne polowania lub praktyki)
DFO nie monitoruje polowań w efektywny sposób, co uniemożliwia egzekwowanie przepisów dotyczących postępowania przy zabijaniu fok.
Zatrudnieni do monitorowania polowań oficerowie to członkowie społeczności zaangażowanej w polowania „przyjaciele i sąsiedzi, niechętni do wyciągania sankcji w stosunku do łowców” (Daoust, 2005). Statki czy helikoptery Straży Wybrzeża, która monitoruje polowania, są łatwo rozpoznawane przez łowców, co zmienia ich postawę „łowcy zachowują się inaczej w obecności oficerów” (Daoust, 2002). Funkcjonowanie kanadyjskiej Straży Wybrzeża nie jest w stanie zapewnić monitoringu polowań i wymaga usprawnienia (BL Smith, 2005).
W 2007 roku DFO wyznaczyło 10 jednostek do monitorowania polowania, w którym uczestniczyło 5 – 6 tysięcy łowców, przy czym nie wszyscy oficerowie obserwują jak są prowadzone polowania, część z nich liczy odławiane foki. Lecz nawet ten ograniczony monitoring dostarcza co roku zgłoszenia o naruszeniu regulaminu Ustawy o Ssakach Morskich (MMR). Liczba tych zgłoszeń, z oczywistych względów, jest mniejsza niż liczba przypadków naruszeń regulaminu zaobserwowanych przez niezależnych obserwatorów. Łowcy nie czują respektu przed niezależnymi obserwatorami, gdyż ich sugestie nie są brane pod uwagę przez DFO; IFAW zgłosiło do tej pory ponad 700 przypadków - DFO nie wystosowało zarzutów do ani jednego. Ponadto, jak zauważyli autorzy raportu dla DFO z 2005 roku, trudno wymagać by DFO, które cały czas przekonuje o humanitaryzmie polowań zbierało dowody przeciw polowaniom „istnieje tu oczywisty konflikt interesów - DFO jest w tej sprawie adwokatem polowań i ich nadzorcą” (BL Smith).
Dotychczas DFO, mimo rekomendacji, nie wprowadziło żadnych zmian dotyczących monitorowania polowań. Niezależni obserwatorzy muszą się starać o pozwolenia na obserwowanie polowań, a ich wnioski dotyczące polowań nie są uznawane przez DFO.
Autorzy raportu EFSA spotkali się z całkowitym brakiem współpracy ze strony DFO, które według nich utrudniało sporządzenie raportu nie udostępniając dokumentów i danych, które pomogłoby w dokładnej analizie polowań.
Czy kanadyjskie komercyjne polowania na foki można określić jako humanitarne (mit 2: foki są żywcem obdzierane ze skóry)
Standardowa definicja terminu „humanitarne zabijanie”, dotycząca kręgowców to: „natychmiastowe spowodowanie utraty przytomności, zazwyczaj poprzez silne uderzenie, dostarczające ilość energii, która jest w stanie uszkodzić mózg w takim stopniu, by zwierzę nie odczuwało bólu.”
„Jest oczywiste, że nie da się zagwarantować humanitarnego zabijania w 100% przypadków, chodzi natomiast o to by nie nazywać humanitarnym zabijaniem czegoś, co za bardzo odstaje od tej definicji” (IFAW 2006).
Opinia EFSA: W praktyce, nie zawsze prawidłowo zabijane są zwierzęta, a stopień ten trudno określić z powodu braku obiektywnych danych i nierzetelnej interpretacji dostępnych danych. W czasie polowań często dochodzi do sytuacji, w której foka zostaje uderzona hakapikiem lub pałką czy trafiona kula, ale nie uśmiercona. Wówczas fokę uderza się ponownie w celu uśmiercenia, lub przeciąga się na pokład i rozpoczyna ściąganie skóry w czasie, gdy jest ona jeszcze tego świadoma. Takie postępowanie powoduje stres, lęk, ból i inne formy cierpienia. Ponadto zdarza się, że postrzelona lub uderzona hakapikiem, ale nie uśmiercona foka ucieka (około 5.4% zabijanych podczas polowań) i umiera w cierpieniu.
Warunkiem prawidłowego zabijania według EFSA jest upewnienie się, że foka nie żyje lub jest nieodwracalnie nieprzytomna przed rozpoczęciem ściągania skóry, w tym wypadku konieczne jest sprawdzenie uszkodzeń czaszki i wykrwawienie zwierzęcia. W raporcie stwierdzono, że procedura sprawdzania odruchów życiowych jest często pomijana przez łowców, a konieczność wykrwawiania fok przed rozpoczęciem ściągania skóry nawet nie jest wymagana przez prawo dotyczące polowań (dopiero przed rozpoczęciem tegorocznego polowania DFO wprowadziło przepis o konieczności wykrwawienia foki przed przystąpieniem do ściągania skóry). EFSA krytykuje również sprawdzanie odruchu mrugania jako metodę sprawdzania odruchów życiowych u fok. Ponadto autorzy raportu stwierdzają, że polowania mogą powodować cierpienie fok, które nie stają się celem łowców „Zwierzęta przeżywają duży stres w czasie nagonki, a kiedy stado ulega rozproszeniu, zdezorientowane i przestraszone małe foki, mogą umrzeć z głodu, jeśli nie odnajdą matki”.
Według EFSA cienka pokrywa lodowa czy inne czynniki nie utrudniają prawidłowego przeprowadzenia polowań (wszystko zależy od podejścia łowców i również DFO), jednak istnieją niewielkie szanse, by nawet z odpowiednimi regulacjami i treningiem łowców, udało się osiągnąć w czasie kanadyjskich komercyjnych polowań odpowiedni standard, pozwalający na określenie ich jako humanitarne „wydaje się być mało prawdopodobnym, że łowcy będą poświęcać wystarczającą ilość czasu i uwagi każdej foce”.
Autorzy raportu EFSA po przeanalizowaniu raportów Burdon'a (2001), Daoust'a (2002), Smith'a (2005) i Butterworth'a (2007), wysunęli konkluzję, że kanadyjskie polowania powodują znaczne i nie do zaakceptowania cierpienie u fok; wszelkie zasady o traktowaniu zabijanych zwierząt nie są respektowane ani wymagane, łowcy nie przestrzegają przepisów dotyczących ssaków morskich, a rząd kanadyjski nie monitoruje polowań w odpowiedni sposób. Raport podaje, że według Burdon'a „polowania nawet nie spełniają podstawowych praw zwierząt obowiązujących w Kanadzie”.
Jeszcze bardziej radykalną ocenę wydał dr Ian Robinson, brytyjski przedstawiciel w międzynarodowej komisji lekarzy weterynarii, która w 2001 obserwowała polowania "Rząd kanadyjski twierdzi, ze kanadyjskie komercyjne polowania są tym samym, co każde inne zabijanie tyle, że nie w rzeźni a na lodzie, dlatego mogą nie wyglądać za dobrze. My jednak spotkaliśmy się z takim cierpieniem zwierząt, jakie nie może być tolerowane w żadnym zwierzęcym przetwórstwie na świecie''. Według Amerykańskiego Związku Lekarzy Weterynarii (American Veterinary Medical Association) "Warunki środowiska towarzyszące polowaniom, jakkolwiek trudne, nie zwalniają z obowiązku zredukowania do minimum bólu i stresu zwierzęcia podczas odbierania mu życia" (2007).
Z wszelkich dokumentów regulujących humanitarne zabijanie zwierząt wynika, że musi zostać spełnionych wiele więcej warunków, by uznać ten proces za humanitarny, nie chodzi tu tylko o kwestię czy foki są czy nie są „obdzierane z skory żywcem”. Od momentu pierwszego uderzenia hakapikiem, pałką czy pierwszego trafienia kulą, foki przechodzą straszne męczarnie, niezależnie od tego czy zostaną ostatecznie uśmiercone, czy umrą same na chwilę przed ściągnięciem skóry. Z raportów wynika, że 87% łowców nie sprawdza czy foka żyje czy nie (Daoust, 2001). 82% fok zabijanych bronią palną nie zostaje uśmiercona pierwszym strzałem (EFSA, 2005) – czekają one w cierpieniu na dobicie pałką lub są wbijane na haki hakapików lub bosaków i ciągle żywe wciągane na pokład statku (25% przypadków sfilmowanych przez HSUS w 2007). Daoust w czasie swoich obserwacji prowadzonych z statku, podczas których przebywał z łowcami (co jak sam stwierdził w raporcie, wpłynęło na zmianę postawy łowców) odnotował, że trzy z 169 fok trafiły na pokład jeszcze żywe.
Opisane tu zarzuty dotyczą nieprawidłowego postępowania podczas zabijania fok, które towarzyszy regularnie połowom. Jednak oprócz tych typowych dla łowców zarzutów niestosowania zasad humanitarnego zabijania, dochodzą inne zarzuty jak np. zabijanie ciężarnych fok, których młode wyrzuca się za burtę.
Reasumując można przytoczyć słowa Stavrosa Dimasa, który w odniesieniu do raportu EFSA powiedział „Rząd kanadyjski nie był w stanie dowieść, że polowania są prowadzone w sposób humanitarny” „przedstawione mi materiały nie przekonują mnie o humanitaryzmie kanadyjskich polowań na foki”.
Literatura:
1. Pierre-Yves Daoust, Alice Crook, T. K. Bollinger, K. G. Cambell, J. Wong “ Animal welfare and the harp seal hunt in Athlantic Canada” , Veterinary Journal, Wrzesień, 2002. (raport przygotowany dla DFO tzw. Daoust raport) http://www.pubmedcentral.nih.gov/articlerender.fcgi?artid=339547
2. Charles Craguel, Alice Crook, Pierre-Yves Daoust, J. Lawrence Dunn, Stephane Lair, Alan Longair, Joost Philippa, Andrew Routh, Alison Tuttle: Report of the Independent Veterinias’ Working Group on the Canadian Seal Hunt “Improving Humane Practice in the Canadian Harp Seal Hunt”, sierpień 2005 (raport przygotowany przez grupę BL Smith tzw. grupę “Daoust 2”)
3. DFO Science Stock Status Report E1-01, (2000)
http://www.dfo-mpo.gc.ca/CSAS/csas/status/2000/E1-01e.pdf
4. Harp seal populations in the northwestern Atlantic: modelling populations with
uncertainty by Prof. Stephen Harris, Carl D. Soulsbury & Graziella Iossa School of Biological Science, University of Bristol, UK
5. DFO, 2005. Stock Assessment of Northwest Atlantic Harp Seals (Pagophilus
groenlandicus). DFO Can. Sci. Advis. Sec. Sci. Advis. Rep. 2005/037.
6. Burdon, Rosemary L., Gripper, J., Longair, J.A., Robinson, I. and Ruehlmann, D.,
2001.
7. Rapporteur: Fielder, J.. Veterinary Report Canadian commercial seal hunt Prince
Edward Island, March 2001, Canada. Report of an International Veterinary Panel
8. Dr. Mary Richardson , “Inherently Inhumane”, 2007.
9. Report of the Eminent Panel on Seal Management, 2001
10. Canadian Veterinary Medical Association (CVMA). 2007. Position statement on
euthanasia. http://canadianveterinarians.net/ShowText.aspx?ResourceID=34
11. World Organisation for Animal Health. 2006. Guidelines for the Slaughter of
Animals. International Animal Health Code-2006, Appendix 3.7.5.
http://www.oie.int/eng/normes/mcode/code2006_back/en_chapitre_3.7.5.htm